sobota, 23 czerwca 2007

Update po długiej przerwie

Siedzimy w salonie i oglądamy (właściwie to tylko ja oglądam) America's Cup: NZ vs. Szwajcaria. Pierwsza rundę wygrali Szwajcarzy. Niestety...

Wczoraj przyjechał Damy. Najwyższy czas... Odebraliśmy go z lotniska. Całkiem fajny chłopak. Sympatyczny, rozgadany... Pierwsze wrażenie bardzo dobre. Damy skończył studia w Nigerii (jest Nigeryjczykiem), rok spędził w Indonezji pracując dla tamtejszego MC, a teraz najbliższy rok spędzi w Nowej Zelandii. Właściwie niecały, bo za jakiś czas wybiera się do Nigerii na wesele brata i wróci miesiąc później.

Już coraz bardziej się przyzwyczajam do życia tutaj. I bardzo mi w tym pomaga to, co działo się w ciągu ostatniego tygodnia. W piątek zadzwonił do mnie Glenn z Experience NZ Travel i powiedział, że chce mnei przyjąć do pracy! Co prawda nie będę zarabiał kokosów. Będę pracował przez 2 dni w tygodniu po 7h za ok. $11 za godzinę (na rękę), a to powinno mi dać jakieś $600 na miesiąc, co starczy mi akurat na czynsz i wspólne domowe wydatki (spożywcze etc.). Zaczynam 19 lipca. Ale od następnego miesiąca będę pracował 3 dni w tygodniu, więc będę zarabiał $800 miesięcznie, co powinno mi wystarczyć na pokrycie wszystkich kosztów. Więc byle do września :)

Dogadaliśmy się z chłopakami - zgodzili się na to, że będą dzielić pokój, a ja mam swój własny :) Jeszcze nie miałem czasu, żeby wszystko rozpakować, więc wciąż mieszkam trochę w walizce. Ale sukcesywnie się rozpakowuję.

Już powoli łapię sie na tym, że przechodząc przez ulicę patrzę w odpowiednią stronę (czyli prawą)! Nikita chce, żebyśmy w październiku pojechali do miasteczka Rotorua. Do tego czasu muszę nauczyć się prowadzić. Ale to będzie dziwne... Niby wszystko w samochodzie jest identyczne, poza paroma drobnymi szczegółami: kierownica jest po prawej stronie, drążek zmiany biegów - po lewej, kierunkowskazy - po lewej, stacyjka - po lewej.

A wczoraj mnie olśniło... Ale o tym innym razem.

1 komentarz:

Maryna pisze...

Za to druga runde wygrali Nowozelandczycy - jeszcze wszystko przed nami:)

Jestem ciekawa tego 'olsnienia'!