piątek, 8 czerwca 2007

Job searching 3

W piątek miałem kolejne interview. Tym razem było zupełnie inaczej :)

Experience New Zealand Travel mieści się na 8. piętrze biurowca w centrum miasta (na Featherston St., tuż przy Lambton Quay). Razem ze mną do windy wsiadła jakaś pani w średni wieku:
- Hello!
- Hi!
- Właśnie kupiłam bilety na koncert Boba Dylana!
- To świetnie.
- Tak się cieszę! Też powinieneś iść na koncert. Bye!
- Bye!

Biuro Experience NZ Travel to zwykły open-space, w którym pracuje 6-7 osób. Bardzo fajne miejsce, luźne i przyjazne. Przyjął mnie Managing Director - Glenn. Już na samym początku powiedział, że zaprosił mnie tylko dlatego, że mam doświadczenie zarówno w finansach, jak i w IT. Co prawda szukają asystenta księgowego, ale przydałby im się też "asystent informatyka", bo ich informatyk ma już za duż o roboty. Rozmawiałem z nim niecałą godzinę, aż w końcu Glenn się zorientował, że za chwilkę ma kolejną rozmowę i musimy niestety już kończyć. Miałem jeszcze szybkie interview z ich informatykiem.

Naprawdę chcę dostać tę robotę. Jeszcze nie wiem, ile mieliby mi dokładnie płacić, więc nawet nie wiem, czy mi starczy na życie. Mówią, że do 20 NZD za godzinę, 10-15 godzin tygodniowo. $1200 na miesiąc to całkiem niezła pensja. Glenn ma do mnie zadzwonić w przyszłym tygodniu.

Trzymajcie kciuki!

1 komentarz:

KAMIL pisze...

trzymam kciuki!!
jak masz aparat to wrzuc jakies foty!!

pozdr