Po pierwsze: jest jedna rzecz, do której będzie mi bardzo ciężko się przyzwyczaić - lewostronny ruch. Wszystkie samochody mają kierownicę po prawej stronie! Dopóki się tego nie zobaczy na własne oczy, to jest takie: "Ok, jeżdżą po drugiej strony, co w tym dziwnego". Ale jak się to zobaczy na żywo, to jest strasznie dziwnie.
Liam (NST OGX) powiedział, że gdy był na praktyce w Polsce potrzebował 3 tygodni, żeby się przyzwyczaić do prawostronnego ruchu. Dopiero po tym czasie przestał się zastanawiać nad tym, w którą stronę ma spojrzeć przechodząc przez przejście dla pieszych.
Poza tym wszystko jest trochę inne. Jak to powiedział Vincent w Pulp Fiction:
Vincent: You know what the funniest thing about Europe is?
Jules: What?
Vincent: It's the little differences. I mean they got the same shit over there that they got here, but it's just - it's just there it's a little different.
Jules: Examples?
Vincent: Alright, well you can walk into a movie theater in Amsterdam and buy a beer. And I don't mean just like in no paper cup, I'm talking about a glass of beer. And in Paris, you can buy a beer at McDonald's. And you know what they call a, uh, a Quarter Pounder with Cheese in Paris?
Jules: They don't call it a Quarter Pounder with Cheese?
Vincent: Nah, man, they got the metric system, they wouldn't know what the fuck a Quarter Pounder is.
Jules: What do they call it?
Vincent: They call it a "Royale with Cheese."
Klamki w domku są niemalże na wysokości szyi.
Krany osobne dla wody zimnej i ciepłej (jak w UK).
Jest niesamowicie wietrznie, a różnice temperatury powietrza w ciągu dnia i nocy są ogromne.
Domy nie są ocieplane i nie ma w nich kaloryferów.
Tu nikt nie kradnie (tak, są jeszcze takie kraje na świecie :) ).
Główne wiadomości w krajowej telewizji otwiera news o tym, że jeden z graczy All Blacks (narodowa reprezentacja rugby) ma poważną kontuzję i wszyscy się o niego martwią, łącznie z jego trójką dzieci i żoną, która jest w czwartym miesiącu ciąży.
Język jest niby angielski, ale oczywiście dla kogoś, kto nie jest obyty z brytyjskim akcentem, sprawia trochę trudności.
Kultura na pierwszy rzut oka jest bliżej nieokreśloną mieszanką Anglii z USA. Oczywiście widać też starania NZ o zachowanie maoryskiej kultury. Zobaczymy, co będzie późnej, bo mówiono mi, że wszystko jest raczej europejskie.
c.d.n....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
HEY
Wpisuje pierwszy komentarz i czekam na inne ciekawe newsy. Pozdro i powodzenia w oswiecaniu dzikich ludów
Darek Nowak
Hej hej!
Ciekawie to wszystko opisujesz:)
Ja siedze w mieszkaniu z Ola. Slawek dzwonil, teresa sie wprowadza na 100% wiec mozna powiedziec ze wyprowadziles sie w najlepszym mozliwym czasie.
Pozdrowienia z drugiego konca swiata:D
noo kochany czytam czytam :)
i ucze sie nowych rzeczy
Badz dzielny Oparcie :*
jaaa ... ale fajnie Ci tam :):):)
ale to jest jednak pech meneli z poprzedniego posta ... skonfiskowaly żubrufkie... co za Kangury z nich :d
pozdrowionka tam i ucz sie Haka Dance :D
ps. soon newsy z Łotwy :P
K.
no ladnie, ladnie;)
a tak powaznie, to trzymaj sie tam, omija Cie lato - po tylu miechach zimy musisz czekac jeszcze kilka... szczerze wspolczuje;)
Prześlij komentarz